Pokłóciłem się z siostrą.Poszła do lasu ja ruszyłem przed siebie.Znalazłem się w jaskini.Popatrzyłem jak woda kapie na skały.Co i razy był dźwięk wody uderzającej i spływającej po kamieniu.Spojrzałem co jest w środku.Leżał tam jeż.Schyliłem pysk i powąchałem go.Spojrzał na mnie zdziwiony.Popatrzyłem w jego oczy.Strach.....Ból.......i.....przerażenie.Ale do czego?
Życia...
Wyborów...i decyzji.
Popatrzyłem na niego jeszcze raz i ruszyłem do wyjścia.Wpadłem na kogoś.
<Ktoś?Przepraszam ktosiu za brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.