Był piękny, słoneczny dzień. Ja jak to ja wybrałam się na spacer przez las. Mijałam po przewalane drzewa, kłody. Było tu chłodno i przyjemnie. Chodziłam tak dobre kilka godzin już i rozmyślałam. Na skraju lasu w oddali ujrzałam coś białego. Przymrużyłam oczy. Był to biały ogier jednorożca. Podchodziłam coraz bliżej. Na początku powoli, a potem ruszyłam kłusem. Przystanęłam jakieś dwa metry od niego. Machnęłam ogonem.
-Witaj. -uśmiechnęłam się. -Jestem Blue Lady, a Ty? -zapytałam.
<Syriusz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.